Donaldowi Trumpowi przekazał fortunę na kampanię wyborczą. Wiedział, na kogo postawić. Dziś Elon Musk jest niczym cień prezydenta USA. “Pierwszy kumpel” amerykańskiego przywódcy odpuszczać nie zamierza. Wiedzą to i urzędnicy Białego Domu, z którymi wdaje się nawet w bójki, i jego wrogowie z otoczenia republikanina. Najbliższe cztery lata chce wycisnąć jak cytrynę. Biznes to za mało. Wchodzi w politykę. “Wielka demolka” Ameryki to też za mało. Dziś najbogatszy człowiek chce rozstawiać figury na całym świecie. Zaczyna od Europy. Jego plan jest jasny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz